Wycieczki O FirmieKontaktRegulaminyCzlonkostwoLinkiSposorzyFoto-GaleriaWycieczki Informacje
Wycieczki Planowane

USA
Alaska
Arizona
California-Południe
California-Północ
Colorado
Floryda
Hawaje
Maine (Jesienią)
Nevada
Oregon
Nowy Meksyk-Teksas
Utah
Washington State

Kanada
Gory Skaliste
Wyspa Sw. Edwarda

Meksyk
Jukatan

Ameryka Cent.-Karaiby
Kostaryka
Dominikana

Afryka
Namibia-Botswana

Azja
Chiny
Wietnam-Kambodża
Turcja
Japonia
Tailandia-Burma

Ameryka Poludniowa
Peru
Argentyna
Chile

Europa
Chorwacja
Francja
Islandia
Norwegia
Polska
Włochy

Australia - Oceania
Australia
Nowa Zelandia


         
Dziki Zachód na wesoło


Na Dzikim Zachodzie pastor w płomiennych słowach występuje w kościele przeciw pijaństwu:
- To haniebny nałóg! - woła.
- On sprawia, że żyjecie w konfliktach z sąsiadami, że wywołujecie bijatyki i strzelacie w saloonie do barmana. On też sprawia, że w najważniejszym momencie... pudłujecie

W plemieniu Komanczów zachorował wódz. Rada Starszych udaje się do szamana po radę. 
- Połóżcie wielkiemu wodzowi wątrobę bizona na czole, to wyzdrowieje. 
Na drugi dzień czarownik pyta: 
- I co, pomogło? 
- Nie. 
- W takim razie połóżcie mu jajka na oczy. 
Na trzeci dzień szaman pyta: 
- Pomogło? 
- Nie, wielki wódź umarł. 
- A położyliście mu jajka na oczy? 
- Nie, dociągnęliśmy tylko do pępka.

Dziki Zachód. W wagonie w pociągu jedzie kilka osób. Między innymi Indianin i kowboj palący cygaro i puszcząjacy kółka z dymu. W pewnym momencie zdenerwowany Indianin mówi do niego: 
- Jeszcze jedno słowo, a zginiesz!

Indianie przychodzą do szamana i pytają:
- Jaka będzie zima w tym roku?
- Bardzo mroźna, zbierajcie chrust na opał.
Jednak zima była łagodna. Po roku Indianie znów odwiedzają szamana.
- Jaka będzie zima w tym roku?
- Bardzo mroźna, zbierajcie chrust na opał.
Jednak zima znów była łagodna.
Po roku szaman nie chcąc znów się ośmieszyć, poszedł do meteorologa i pyta:
- Jaka będzie zima w tym roku?
- Oj, bardzo mroźna! Indianie już dwa lata zbierają chrust na opał!

Dwaj kowboje wchodzą do saloonu. Na szybie przy wejściu dostrzegają ogłoszenie: SKUPUJEMY INDIANSKIE SKALPY! PŁACIMY 100 DOLAROW ZA SZTUKE!
Obaj momentalnie wskakują na konie i kierują się na prerię w poszukiwaniu
skalpów. W końcu pod wieczór znajdują jednego, po krótkiej gonitwie łapią go i skalpują.
Jest prawie ciemno, do miasta daleko. Kowboje postanawiają spędzić noc na prerii, pod gołym niebem.
Skalp ukrywają pod końskim siodłem.
Rano jeden z nich się budzi, przeciąga się, sika, nagle widzi
ponad setkę Indian okrążających ich ze wszystkich stron.
- Joe, wstawaj! Wygląda, że będziemy bardzo bogaci!!!

Indianie złapali kowboja, przywiazali go do pala i zaczynają taniec śmierci. Nagle do kowboja odzywa się jego anioł stróż:
-Ty! Ale masz przerąbane!
-To co ja mam zrobić?
-Ja ci poluzuje więzy, a jak będziesz miał wolne ręce, zabierz najbliżej stojącemu Indianinowi tomahawk i zabij ich wodza. Kowboj posłuchał anioła stróża i zrobił jak mu radził, jednak gdy Indianie otrząsneli się z zaskoczenia, dorwali kowboja i znów przywiązali go do pala.
-Ty! - zagaduje znów anioł stróż.
-Co? - pyta kowboj.
-Teraz, to dopiero masz przerąbane!

Indianin Orle Pióro opowiada synowi:
-Twój dziad przez trzydzieści lat bił się z wodzem sąsiedniego plemienia...
-I w końcu zakopali topór wojenny?
-Nie, zakopali dziadka.

Anglik chwali się Amerykaninowi:
- Mój dziadek był człowiekem bardzo zasłużonym dla Imperium Brytyjskiego. W uznaniu jego zasług królowa Wiktoria dotknęła jego ramienia mieczem i w ten sposób mianowała go lordem.
- A mojego dziadka - mówi Amerykanin - w Wielkim Kanionie sam wódz Siuksów dotknął w głowę tomahawkiem i w ten sposób mianował go aniołem!

W Virginia City Szybki Bill zabił właśnie właściciela banku. Następnego dnia w miescowej gazecie tak skwitowano wypadek:
"Zabity bankier Jeffrey Scott wszystkie oszczędności przechowywał na szczęście w bankowym sejfie, więc nie poniósł żadnej straty".

Podczas koncertu muzyki country na dzikim zachodzie mały John pyta ojca:
- Tato, dlaczego ten pianista tak się kiwa?
- Bo w ruchomu cel trudniej trafić.

Kowboj wraca z kościoła z co dopiero poślubioną małżonką. Jadą bryczką i nagle koń potyka się przy zjeździe na drogę. Kowboj mówi pod nosem, acz stanowczo.
- Raz!
Za jakis czas ko
ń potknął się znowu. Kowboj:
- Dwa!
Przy
wjeździe na ranczo koń potknął się kolejny raz. Kowboj mówi:
- Trzy!
Po czym zsiad
ł z kozła i strzelił mu w łeb. Zona zaczyna krzyczeć:
- Zwariowałes??? Co ty wyprawiasz to nasz jedyny koń
A kowboj:
- Raz!

I 1 I 2 I 3 I 4 I

Jeśli znasz dowcip z powyższego tematu, którego nie ma w tym zestawie wyślij go na adres info@besctscenictours.com

 
 
 
To trzeba zobaczyć
Must see places
Must See
 
Dziki Zachod
Wild West
Wild West
 
Jak fotografowac
How to photograph
SunsetHDR
 
Wycieczki odbyte
Crater Lake